Wczoraj zakończyłam pewną znajomość. Znajomość, która była dla mnie bardzo ważna.
Osobnik okazał się zupełnie inną osobą niż tą za którą go brałam. Dobra, ja też święta nie byłam. Chyba za bardzo nalegałam, by mi powiedział co się stało... Przepraszam. Mówi się trudno... Jednakże dziękuję za 1,5 roku znajomości.
"Nie płacz, że się skończyło, raczej śmiej się, że było tak pięknie" podoba mi się ten cytat. Choć o dziwo nie płakałam. Nawet łez w oczach nie miałam, ale to chyba temu, że już sobie uświadomiłam, że on stał się dziwny. Brałam go za innego niż reszta, okazał się jednak taki sam.
Wiem, że TY to czytasz. Wiem, ze TY tłumaczysz. I tak możesz do mnie zawsze napisać, mimo że czuję żal.
Dziękuję i przepraszam. Thank you and sorry.
sobota, 30 lipca 2011
poniedziałek, 25 lipca 2011
czwartek, 7 lipca 2011
Spotkanie z PIN < 3
Już tylko 8 dni pozostało do naszego wyjazdu. Mam nadzieję, ze obecna pogoda się utrzyma. Świeci słońce, niebo jest czyste, temperatura też idealna :)
Wczoraj byłyśmy z Barbie na spotkaniu z PIN-em <3 Było bosko, pomijając to, że przyjechały wszystkie chorzowskie "Chatki". Poza dziećmi był fanklub i kilka przypadkowych osób. Ale warto było pójść.
Na samym początku fanklub przeczytał dla nich jakiś wierszyk, potem zadano kilka pytań, był konkurs karaoke oraz podpisywanie plakatów i płyt ;) Jako, że stałyśmy w pierwszym rzędzie (o ile to można było nazwać rzędami) po lewej stronie zostałyśmy dopuszczone jako pierwsze.
Na sam koniec zaśpiewał 4-letni Andrzejek. Był najlepszy !
Chcę już jechać i się zobaczyć z pewną osobą ;)) Mam nadzieję, że to nie będzie nasze ostatnie spotkanie.
A to fotka ze spotkania autorstwa Barbie :) Tak wyglądają te plakaty :) :
Wczoraj byłyśmy z Barbie na spotkaniu z PIN-em <3 Było bosko, pomijając to, że przyjechały wszystkie chorzowskie "Chatki". Poza dziećmi był fanklub i kilka przypadkowych osób. Ale warto było pójść.
Na samym początku fanklub przeczytał dla nich jakiś wierszyk, potem zadano kilka pytań, był konkurs karaoke oraz podpisywanie plakatów i płyt ;) Jako, że stałyśmy w pierwszym rzędzie (o ile to można było nazwać rzędami) po lewej stronie zostałyśmy dopuszczone jako pierwsze.
Na sam koniec zaśpiewał 4-letni Andrzejek. Był najlepszy !
Chcę już jechać i się zobaczyć z pewną osobą ;)) Mam nadzieję, że to nie będzie nasze ostatnie spotkanie.
A to fotka ze spotkania autorstwa Barbie :) Tak wyglądają te plakaty :) :
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)