I do czego doszłam ? Do tego, że prawdziwy Przyjaciel to prawie jak główna wygrana w lotto. Zdarza się, ale rzadko.
Ja chyba jeszcze nie wygrałam. Owszem mam osoby, które uważam za bliskie, ale ja im nie jestem tak bliska jak one mnie. A może tylko tak mi się wydaje?
Jedna z osób, którą uważałam za bliską zawiodła mnie na całej linii. Teraz jestem pewna, muszę sobie odpuścić tą znajomość.
Wystarczyło tylko jedno pytanie i brak odpowiedzi. Czasami milczenie potrafi wyrazić więcej niż tysiąc słów.
Druga osoba była, jest i będzie mi bliska (niestety ja jej chyba nie). Z jednej strony rozumiem powagę sytuacji, z drugiej mam żal... Ale w tej kwestii nic jeszcze nie wiadomo, wszystko może się zmienić. Czas pokaże :)
Cały czas mam nadzieję, że kiedyś będę miała kogoś kto kopnie mnie w dupę kiedy będę robić głupoty, kogoś kto będzie przy mnie gdy znajdę się na dnie i pomoże mi się od niego odbić oraz kogoś z kim będę mogła się pośmiać i popłakać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz