W sumie to nic ciekawego się u mnie nie dzieje.
I nie mam o czym pisać na tym blogu...
Jednak spróbuję coś ukulać.
1. Zaczęłam pisać z jednym Słoweńcem. Jest dwa lata młodszy ode mnie i jest skoczkiem.
Czuję się jakbym go znała z 5 lat, mimo że prawdopodobnie zobaczymy się dopiero w Szczyrku na FIS CUP-ie.
Ale jeszcze nikomu nie udało się tak poprawić mi humoru, jak on to zrobił.
Cieszę się, że go poznam jak nie w Szczyrku to w Planicy.
2. Żakinada- dzień maturzysty. Był świetny. Dzień wcześniej dekorowaliśmy szkołę, by następnego dnia wykorzystywać młodsze klasy. Uzbierałam dużo cukierków (których nie mogę jeść i które zostawiłam u Barbie w domu xD) i ponad złotówkę w grosikach ;)
3. Wczoraj byłam z Barbie w Katowicach. Babka z psychologii ją dopytywała (jak egzaminy są na tym poziomie to ja chcę już być studentką) i dostała 5-kę na koniec.
4. Dzisiaj studniówka, na która nie idę. Trochę żal, mam nadzieję, że Planica mi to wynagrodzi.
To nie był egzamin tylko zaliczenie xD Z egzaminu mam 4 :)
OdpowiedzUsuńA ja żałuję, że poszłam na studniówkę... Nigdy wcześniej ani nigdy później się tak nie wynudziłam.
Mniejsza xD
OdpowiedzUsuńZobaczymy co klasa powie. Chyba przejdę się tam do nich pogadać, jak na fajkę wyjdą. Muszę poznać chłopaka Roksany. Bo znamy się tylko z opowiadań Roxi xD