18.07.2011 Poniedziałek
Wstałyśmy wcześnie i pojechałyśmy do centrum Wisły, tam pewien uprzejmy Pan zatrzymał dla nas już praktycznie odjeżdżający bus do Bielska Białej (tak by jechać do Szczyrku trzeba jechać przez Bielsko -.-). W Bielsku przesiadłyśmy się na PKS do Szczyrku. W trakcie jazdy okazało się, że osoby, które poznałyśmy mają tą samą kwaterę co my. Trochę nam zetrwało jej znalezienie, bo Deptak nad Żylicą był w remoncie.... Dostałyśmy pokój z widokiem na skocznie. Poza tym pokój, który nas kosztował 30zł na dobę był tak komfortowy jakby kosztował 80zł. Byłyśmy bardzo mile zaskoczone.
Na skoczni był jakiś trening, ale myślałyśmy, że to trening Pań. Napisałam do Kalle kiedy oni będą mieli trening, ale odpisał, że już mieli o 10-tej...
Nic innego nam nie pozostało jak pójść i pozwiedzać okolicę. Dowiedziałyśmy się, że ma się odbyć trening kobiet, więc na niego poszłyśmy. Reszta dnia jakoś nam przeleciała.
19.07.2011 Wtorek
Rano poleciałam do bankomatu i na zakupy, bo trzeba było zrobić coś na śniadanko.
Następnie udałyśmy się na treningi i konkurs Pań. Potem tylko obiad i znowu na skocznie na kwalifikacje, tym razem Panów. Po kwalifikacjach poszłyśmy coś zjeść.
No i to chyba na tyle z tego dnia.
20.07.2011 Środa
Rankiem znów ja leciałam po śniadanko. Taki był mój przydział, Barbie za to została klucznikiem.
Nigdzie nie wychodziłyśmy, aż do serii próbnej i konkursu Panów. Po konkursie tradycyjnie już posiłek. W drodze powrotnej do pokoju, Barbie się przypomniało, że nie wzięła parasola. Żeby było śmieszniej tak się zakręciła, że pomyliła knajpy. No, ale w końcu, zguba się znalazła i wróciłyśmy do pokoju. Dobrałyśmy się do mojego Vikingfjorda... no i ogółem fajnie było... xD
21.07.2011 Czwartek
Wstałyśmy bardzo wcześnie, by dojechać do Bielska i zdążyć na PKS-a do Zakopanego....
Zakopane opiszę jutro.
Oo akcja "parasol" rozwaliła system xD
OdpowiedzUsuń