środa, 24 sierpnia 2011

Zabieg

Dzisiaj miałam robiony zabieg... wycięto mi znamię na karku. Przyznam trochę się bałam, ale nie taki diabeł straszny jak go malują. Zabieg trwał kilka minut. Jedynie co czułam to pieczenie i ciepłą krew spływającą od karku do brody.
Potem słyszałam jak mi szwy zakładają. Barbie była ze mną. Po zabiegu poszłyśmy do niej. Znieczulenie szybko przestało działać, więc dała mi tabletkę.
Do teraz czuje się jakby ktoś mi dał na kark 5kg (mimo, że wzięłam druga tabletkę).
No i nie wiem jak będę spała... We wtorek idę na kontrolę.
Do 3tyg ma być wynik badania histopatologicznego.

Tak w ogóle napisałam do Pana... Ciekawe czy odpisze.
Brakuje mi tego fajnego faceta, z którym można było pogadać dosłownie o wszystkim.
Brakuje mi też tych codziennych privów... ogółem mi go brakuje. Dobry przyjaciel/brat.

Idę spać... Muszę obadać dobra pozycję. Dobranoc.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz